Relacje uczestników programu Pioneers into Practice 2016

Jestem pracownikiem Katedry Zarządzania i Gospodarki Żywnościowej w Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i zajmuję się głównie Agrobiznesem. O programie dowiedziałam się dzięki Maciejowi Suplowi, pracownikowi Wrocławskiego Centrum Badań EIT+.

W połowie czerwca 2016 r. poinformował na Radzie Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego o programie, którego głównym założeniem jest praca nad projektami mającymi przyczynić się do ograniczenia zanieczyszczeń środowiska. Projekt realizowany w Polsce był grupowy, zagraniczny - indywidualny polegał na miesięcznym stażu w Europie. Klimate-KIC zobowiązał się do pokrycia wszelkich kosztów przejazdów i pobytu nie tylko podczas stażu, ale również na trzech spotkaniach warsztatowych: trzydniowym warsztacie wprowadzającym, jednodniowym -międzynarodowym spotkaniu podczas pobytu zagranicznego oraz dwudniowym, kończącym, już po powrocie do kraju.
Program już wystartował, gdy złożyłam aplikację, błędnie kierując ją do biura w Hiszpanii, zamiast w Polsce. Bardzo bowiem chciałam odbyć staż na Półwyspie Iberyjskim. Niezależnie od tego zostałam zakwalifikowana do programu i zdążyłam jeszcze wziąć udział w warsztatach wprowadzających. Dzięki temu poznałam Pionierów z różnych uczelni i firm, nie tylko z Wrocławia. W sumie było to kilkanaście osób pracujących na warsztatach w dwóch grupach.
Zadaniem pierwszej z nich było przygotowanie scenariusza sporu między zwolennikami i przeciwnikami elektrowni atomowych. Zadaniem drugiej grupy stało się zbadanie kosztów ogrzewania mieszkań we wrocławskich spółdzielniach mieszkaniowych. Dotyczyło to mieszkań z podzielnikami ciepła i bez nich. W efekcie wspólnej pracy zespołu powstała strona internetowa http://eko-dom.net.pl/pl/
Największym wyzwaniem był miesięczny wyjazd na staż. Pierwsze kroki, jakie należało podjąć w tej sprawie dotyczyły tzw. matchingu, czyli kojarzenia Pioniera z Hostem, który gościł go w swoim kraju i w swoim miejscu pracy. Zadania Pioniera na wyjeździe sprowadzały się do wykonania tzw. Work Planu, ustalonego wcześniej z Hostem. Zostałam zaproszona do współpracy z firmą AquActiva Solution do Walencji. Firma ta była zainteresowana wkroczeniem na lokalny rynek z nowym produktem przeznaczonym dla przemysłu spożywczego. Moim zadaniem było opracowanie biznesplanu.

Oczywiście poza pracą miałam czas wolny, który mogłam przeznaczyć na zwiedzanie, leniuchowanie na plaży, poznawanie miejscowej kuchni i spotkania z innymi pionierami. Program zaowocował nowymi doświadczeniami zdobytymi w międzynarodowym środowisku i uważam, że warto było wziąć w nim udział zważywszy, że Pionierem można być tylko raz w życiu.



Program Pioneers into Practice był ciekawą formą stażu zagranicznego, w czasie którego wszyscy aktorzy prowadzili prace zmierzające do zmniejszenia zmian klimatycznych.
Wypełniając formularz zgłoszeniowy, należało przedstawić projekt stażu. Spośród czterech obszarów określonych przez Climate-KIC wybrałam Sustainable Production Systems (zrównoważone systemy produkcyjne), w ramach których zaproponowałam trzy krótkie zadania, polegające na zmniejszeniu stężenia ditlenku węgla w powietrzu poprzez opracowanie domowej oczyszczalni powietrza, opierającej się na hodowli alg; ograniczeniu emisji poprodukcyjnych zanieczyszczeń do środowiska (woda, ziemia) poprzez zagospodarowanie odpadów z różnych gałęzi przemysłu spożywczego; opracowaniu założeń niskoemisyjnej gospodarki opierającej się eko-efektywnym zarządzaniu obiegiem produktu spożywczego podczas cyklu życia produktu. Następnie spośród licznych ofert stażu wybrałam kilka interesujących, do których zostało przesłane moje CV oraz proponowane pomysły.


Odbyłam staż w Instituto de Ingeniería del Agua y Medio Ambiente-IIAMA przy Politechnice w Walencji, profesor Jose Ferrer został moim Hostem. Do zadań grupy IIAMA należy promowanie technicznych i naukowych badań multidyscyplinarnych, integracja zespołów badawczych z różnych obszarów wiedzy oraz doradztwo związane z wykorzystaniem zasobów wodnych.
Zajmuję się hodowlą drobnoustrojów, ukierunkowaną na metabolity wtórne, a także modelowaniem żywności. W związku z tym wspólnie ustaliliśmy nowy projekt, zmierzający do ewaluacji biotechnologicznego i biznesowego potencjału mikroalg stosowanych w oczyszczaniu ścieków wodnych. Projekt zakończył się opracowaniem raportu na temat możliwości zastosowania metabolitów syntetyzowanych przez algi oraz biznesowej analizy rynków tych metabolitów. Program Pioneers into Practice umożliwił mi wymianę wiedzy i doświadczeń z profesjonalistami z innych obszarów nauki.
Poznałam wielu wspaniałych ludzi, nie tylko na Politechnice w Walencji, ale również polskich profesjonalistów, z którymi realizowałam projekt Eko-Dom. Każdy z uczestników projektu reprezentował inny obszar wiedzy, dzięki czemu mogliśmy rozpatrywać zagadnienia związane ze zużyciem ciepła w spółdzielniach mieszkaniowych z różnych perspektyw. Miałam przyjemność pracować z dr Agnieszką Tarnawską i dr. Przemysławem Wołczkiem z naszej Alma Mater, ponadto z dr. Grzegorzem Kulczyckim z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, mgr Eweliną Werner, doktorantką z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz Justyną Pollak, niezależnym architektem.


Moja przygoda z programem Pioneers into Practice rozpoczęła się dość przypadkowo. Informacje na temat programu uzyskałem od dr inż. Hanny Sikacz, z którą współpracuję w ramach kilku inicjatyw dotyczących społecznej odpowiedzialności biznesu oraz zrównoważonego rozwoju. Doktor Sikacz uczestniczyła w ubiegłorocznej edycji programu i gorąco go polecała. Stwierdziłem: "Dlaczego nie? To może być ciekawa przygoda naukowa, a przy okazji zwiedzę fajne miejsca i poznam ciekawych ludzi". Już po fakcie mogę stwierdzić, że udział w tym przedsięwzięciu w pełni spełnił moje oczekiwania.
Biorąc pod uwagę fakt, że tematyka programu Pioneers into Practice skoncentrowana była na kwestiach zmian klimatycznych, poszukiwałem takich ofert stażu, które będą zgodne z moimi zainteresowaniami badawczymi, czyli problematyką wdrażania strategii, koncepcją społecznej odpowiedzialności biznesu oraz zrównoważonego rozwoju. Znalazłem kilka ciekawych propozycji, wysłałem swoje CV i… czekałem na odpowiedź, która nadeszła bardzo szybko z instytucji będącej na szczycie mojej "short listy" - National University of Public Service z Budapesztu.

Po "skype-konferencji" z Markiem McCaffrey'em - hostem z USA, organizującym program Pioneers into Practice w budapesztańskim uniwersytecie - okazało się, że moja wiedza i doświadczenia naukowo-badawcze świetnie pasują do projektu, który Mark chciał zrealizować. Trafiłem zatem na miesięczny staż do National University of Public Service, gdzie w międzynarodowym zespole (oprócz Marka - USA i mnie - Polska, byli jeszcze: Katrin - Estonia, Stephen - Wielka Brytania, Emese, Dora - Węgry) pracowaliśmy nad wdrożeniem systemu, który pozwala ocenić poziom zrównoważonego rozwoju uczelni. Przygotowaliśmy narzędzia do zbierania danych odnoszących się do równych sfer funkcjonowania uczelni, m.in. takich jak: działalność naukowo-badawcza, działalność dydaktyczna, zaangażowanie wewnętrzne i zewnętrzne uczelni w propagowanie koncepcji zrównoważonego rozwoju, emisja gazów cieplarnianych, efektywność energetyczna budynków, zużycie energii i wody, wykorzystywane środki transportu, gospodarka odpadami i śmieciami, zrównoważone inwestycje czy dobrostan pracowników uczelni. Biorąc pod uwagę fakt, że wdrażanie systemu oceny poziomu zrównoważonego rozwoju uczelni jest procesem długofalowym, zespół wypracował również zbiór rekomendacji, których zastosowanie pozwoli uczelni skutecznie kontynuować proces implementacji.
Udział w programie Pioneers into Practice dał mi możliwość sprawdzenia się w pracy w międzynarodowym zespole, był okazją do poznania interesujących osób oraz nawiązania kontaktów, które być może w przyszłości zaowocują konkretnymi projektami. Nie mogę tu oczywiście nie wspomnieć także o tym, że miesięczny staż w Budapeszcie był dla mnie niesamowitą okazja do zwiedzenia zabytków i ciekawych miejsc samego miasta oraz jego okolic, poznania węgierskiej kuchni, którą subiektywnie oceniam jako "zbyt ciężką" oraz delektowania się węgierskim winem…..oczywiście po godzinach pracy.