Portal Informacje UE we Wrocławiu

Droga do sukcesu naukowego

Data opublikowania: 09.04.2019

Co jest ważne w przygotowaniu wniosku o grant naukowy? Gdzie poszukiwać oryginalnych pomysłów badawczych? Dlaczego po sukces musimy iść po schodach? – rozmowa z mgr. Mariuszem Maziarzem, doktorantem w Katedrze Ekonomii Ekologicznej Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.



Jak na tak młodego człowieka masz sporo osiągnięć, m.in. zostałeś laureatem ogólnopolskiego konkursu na esej Etyka w finansach. Nagroda Robina Cosgrove, czego on dotyczył?
Wszystko zaczęło się od tego, że polskie prawo zabrania zarządzania aktywami dla otwartych funduszy emerytalnych. W eseju rozważałem hipotetyczną sytuację, co powinien zrobić zarządzający, gdy przewiduje spadki na Giełdzie Papierów Wartościowych. Czy powinien złamać prawo, mając na uwadze dobro przyszłych emerytów i tym samym zabezpieczyć portfel swoich akcji, czy wykonywać obowiązki nałożone przez prawo i biernie przyglądać się temu, jak emeryci tracą swoje emerytury. W eseju przyjrzałem się temu, dlaczego prawo jest sprzeczne z etyką i co powinno się w tej kwestii zmienić.

Zdobyłeś grant w ramach 6 edycji konkursu ETIUDA, organizowanego przez Narodowe Centrum Nauki. Jak myślisz, co jest najważniejsze w przygotowaniu takiego wniosku o grant?
Najważniejszy jest pomysł na oryginalne badania… Ale żeby znaleźć taki pomysł warto wyjść ze swoimi poszukiwaniami poza granicę Polski i zobaczyć, czym nie zajmowali się jeszcze naukowcy na świecie. Powinniśmy trochę potraktować naukę jako „grę” albo biznes i postarać się zidentyfikować nasze mocne strony oraz niszę, w której się odnajdziemy. Poza tym konieczny jest regularny przegląd literatury – myślę tu o czasopismach z tzw. listy JCR. Bez znajomości tematyki współczesnych badań na świecie nie zidentyfikujemy luki badawczej. Warto też przeznaczyć miesiąc wyłącznie na pisanie wniosku. Każdy przyznany grant to efekt długich tygodni przygotowań.

Myślisz, że warto mierzyć wysoko?
Zdecydowanie tak! Jednak trzeba pamiętać, że jeśli mierzymy wysoko, należy się dobrze przygotować, a wyznaczony przez nas cel powinien być wkomponowany w naszą pasję… Tylko wtedy nawet przygotowanie wniosku o grant jest dla nas naukowym wyzwaniem, a nie obowiązkiem. Warto już u progu swojej kariery znaleźć obszary, które nas interesują. Bo droga do sukcesu jest przecież suma naszych zdeterminowanych działań i wykorzystanych okazji, które w życiu nam się trafiają.

Rozumiem, że jeden sukces rodzi kolejny sukces?
Tak właśnie jest! Muszę przyznać, że w przypadku grantu ETIUDA, Narodowe Centrum Nauki wymaga posiadania wcześniejszych osiągnięć, mam na myśli dobre publikacje lub już zrealizowany grant. „Do sukcesu nie ma windy – trzeba iść po schodach”. Ważnym elementem jest doświadczenie w kierowaniu projektami badawczymi. Już na pierwszym roku otrzymałem grant PRELUDIUM. Ten projekt, poświęcony metodologii ekonomii, skupia się na metodach wnioskowania przyczynowego, czyli takich badaniach, na podstawie których ekonomiści mogą stwierdzić, że X powoduje Y. Muszę przyznać, że ten trwający 36 miesięcy projekt był dla mnie dużym wyzwaniem, ale jednocześnie świetnym doświadczeniem. Na przykład miałem okazję zapoznać się ze specyfiką pracy dużych, międzynarodowych wydawnictw. Proces recenzji i oceny jest żmudny, ale – gdy uda się go przebrnąć (nawet w połowie) – przynosi ogromną satysfakcję.

2

Czego dotyczą Twoje badania w ramach grantu ETIUDA?
Głównym elementem realizacji grantu jest zagraniczny staż naukowy w Centrum Filozofii Nauk Społecznych w Helsinkach, gdzie kontynuowałem badania prowadzone w ramach rozprawy doktorskiej. Zdecydowałem się na ten ośrodek, ponieważ jest jednym z najlepszych na świecie. Wierzę, że ekonomia potrzebuje filozofii. Widoczne jest to zwłaszcza w przypadku, gdy zajmujemy się metodologią ekonomii. Pytania o najlepsze sposoby zdobywania wiedzy, testowanie teorii, czy – jak w przypadku mojej rozprawy doktorskiej – rozumienie przyczynowości należały do filozofii nauki. Ten wyjazd był dla mnie ważny również dlatego, że mogłem poznać funkcjonowanie innych instytucji naukowych w Europie oraz nawiązać kontakt ze świetnymi naukowcami z mojego kręgu zainteresowań. Szefem ośrodka w Helsinkach jest Uskali Mäki, będący jednocześnie de facto ojcem współczesnej filozofii ekonomii uprawianej w nurcie analitycznym. Ten staż był świetnym doświadczeniem, więc mogę szczerze polecić aplikowanie o Etiudę naszym doktorantom.

Publikujesz w dobrych zagranicznych czasopismach naukowych. Jakie są różnice w całym procesie publikacji?
Pierwszą różnicą jest to, że jeśli w Polsce otrzymamy recenzję, jest ona zwykle krótka, a artykuł jest przyjęty bez zmian do opublikowania. W przypadku dobrych czasopism zagranicznych mamy zwykle kilka rund recenzji i jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, by recenzenci zaakceptowali artykuł bez uwag… Zagraniczne czasopisma odrzucają zwykle 80–95 proc. wysyłanych artykułów. Poprzeczka jest wysoko, ale w zamian otrzymujemy bardzo dobre komentarze. Recenzentami są specjaliści, którzy dobrze znają się na twojej dziedzinie.

1

Wiem, że nie studiowałeś we Wrocławiu, wiec skąd pomysł na doktorat na UEW?
To prawda, studiowałem w Warszawie, ale pochodzę z Wrocławia. Moje rodzinne miasto wychodzi z takiego porównania obronną ręką. Poza tym na doktoracie ważna jest współpraca z promotorem. Tu muszę wspomnieć moich promotorów: prof. Stanisława Czaję i dr Bartosza Scheuera, który też zajmuje się filozofią ekonomii. Jeszcze podczas studiów magisterskich trafiłem na jego artykuły i pomyślałem, że warto nawiązać kontakt, ponieważ miałem podobne zainteresowania. Pamiętam, gdy pod koniec studiów magisterskich wybrałem się na konsultacje i przedstawiłem swoje pomysły badawcze. Tak rozpocząłem swoją przygodę z naszą uczelnią.

Często bierzesz udział w zagranicznych konferencjach naukowych. Co jest dla ciebie najcenniejszego w takich wydarzeniach?
To zawsze jest znakomita szansa na przedstawienie swoich wyników badań i pomysłów na artykuły. Jest to także świetna okazja do skonsultowania swoich pomysłów badawczych z innymi naukowcami i zebrania cennych uwag. To bardzo pomaga w późniejszej pracy. Dobrych artykułów nie da się napisać z doskoku. Niestety! Warto nasze pomysły konsultować ze znajomymi naukowcami z zagranicy. Współczesna nauka jest tak specjalistyczna, że każdą (wąsko zdefiniowaną) dziedziną zajmuje się kilka-kilkanaście osób na świecie. Dlatego nawet gdyby na konferencje w Polsce było równie trudno się dostać, rzadko znajdziemy tam osoby o takich samych zainteresowaniach. Dlatego, żeby otrzymać dobre komentarze, często musimy udać się zagranicę.

Robert Jadach, fot. Martin Zach, archiwum Mariusza Maziarza
WydrukujWyślij do znajomego
zamknij
Nasza strona korzysta z plików cookies. Zachowamy na Twoim komputerze plik cookie, który umożliwi zbieranie podstawowych informacji o Twojej wizycie.
Przeczytaj jak wyłączyć pliki cookiesRozumiem